Jak podłączyć panele fotowoltaiczne do sieci w 2025 roku?

Redakcja 2025-04-22 18:06 | 12:74 min czytania | Odsłon: 42 | Udostępnij:

Marzyłeś kiedyś o własnym źródle prądu, uniezależnieniu się od wahań cen energii i staniu się prosumentem oddającym nadwyżki do sieci? Jak podłączyć panele fotowoltaiczne do sieci sprowadza się do kilku kluczowych kroków: projektowania, wyboru odpowiednich komponentów, załatwienia niezbędnych formalności z Operatorem Sieci Dystrybucyjnej (OSD) oraz wreszcie samego fizycznego wpięcia instalacji PV i połączenia z siecią domową. To proces wymagający precyzji i wiedzy, ale jego prawidłowe przeprowadzenie otwiera drzwi do oszczędności i ekologicznego stylu życia.

Jak podłączyć panele fotowoltaiczne do sieci

Spis treści:

Aby realistycznie ocenić drogę do własnej słonecznej elektrowni, warto spojrzeć na typowe ramy czasowe i kluczowe etapy procesu podłączenia do sieci. Poniższe dane przedstawiają orientacyjne szacunki, które mogą się różnić w zależności od obłożenia operatorów sieci i złożoności konkretnego projektu.
Etap procesu Orientacyjny czas trwania Komentarz
Zgłoszenie/Wniosek do OSD Od 14 do 30 dni roboczych (ustawowe terminy OSD) Czas na weryfikację i akceptację dokumentacji przez operatora.
Montaż fizyczny instalacji PV (panele, stelaże, okablowanie, falownik) Od 1 do 3 dni roboczych (zależne od wielkości i trudności dachu) Prace na Twojej posesji, bez ingerencji w sieć OSD.
Instalacja licznika dwukierunkowego przez OSD Od kilku dni do kilku tygodni po akceptacji zgłoszenia Ostatni krok formalny umożliwiający rozpoczęcie produkcji energii do sieci.
Uruchomienie instalacji i pierwsze przepływy energii Bezpośrednio po instalacji licznika przez OSD Chwila, na którą wszyscy czekają!
Te liczby jasno pokazują, że choć sam montaż fizyczny instalacji jest relatywnie szybki, to kluczowe z perspektywy rozpoczęcia pracy systemu i legalnego oddawania nadwyżek energii do sieci są formalności z Operatorem Sieci Dystrybucyjnej. Czas oczekiwania na wymianę licznika może wydawać się długi, ale to właśnie ten etap symbolizuje gotowość operatora do "przyjęcia" naszej słonecznej energii i rozpoczęcia rozliczeń w systemie net-billingu lub net-meteringu (dla starych zasad). Cierpliwość na tym etapie jest cnotą, która wkrótce zostanie nagrodzona możliwością pełnego wykorzystania potencjału własnej mikroinstalacji.

Wymagane komponenty: falownik i licznik dwukierunkowy

Przygodę z fotowoltaiką on-grid lub hybrydową, która ma zasilać dom i jednocześnie współpracować z publiczną siecią energetyczną, trudno wyobrazić sobie bez dwóch kluczowych elementów układanki: falownika i licznika dwukierunkowego. To oni pełnią rolę swoistych "tłumaczy" i "księgowych" energii, decydując o tym, dokąd i ile prądu płynie. Bez nich marzenia o byciu prosumentem szybko rozwiewają się niczym mgła poranka. Ich właściwy dobór i instalacja to fundament działania całego systemu. Falownik, nazywany też inwerterem, to absolutnie serce każdej instalacji PV połączonej z siecią. Jego zadaniem jest przekształcenie prądu stałego (DC) wyprodukowanego przez panele słoneczne na prąd zmienny (AC), czyli taki, jakiego używamy w naszych domach i który płynie w publicznej sieci energetycznej. To nie tylko kwestia typu prądu; falownik musi także precyzyjnie dopasować napięcie i częstotliwość wyjściową do parametrów obowiązujących w naszej sieci krajowej (w Europie to zazwyczaj 230V dla jednofazowych i 400V dla trójfazowych, z częstotliwością 50 Hz). Jeśli te parametry się nie zgadzają, falownik zwyczajnie nie pozwoli na wprowadzenie energii do sieci – to podstawowy mechanizm bezpieczeństwa zapobiegający uszkodzeniu urządzeń czy destabilizacji sieci OSD. Dla instalacji połączonych z siecią kluczowe są falowniki sieciowe (on-grid) lub hybrydowe. Falownik on-grid współpracuje wyłącznie z siecią publiczną; jeśli zabraknie napięcia w sieci (awaria, przerwa w dostawie), falownik automatycznie wyłącza produkcję (tzw. anti-islanding), aby chronić pracowników OSD naprawiających sieć. Jest to wymóg bezwzględnie nakazany przez przepisy bezpieczeństwa energetycznego. Falowniki hybrydowe dodatkowo potrafią zarządzać energią w systemach z magazynami energii, kierując nadwyżki do akumulatorów zamiast do sieci, a w przypadku awarii sieci mogą pracować w trybie wyspowym (off-grid), zasilając wydzielony obwód w domu, o ile magazyn energii jest obecny i naładowany. Wybór falownika zależy od wielkości instalacji (liczby paneli), typu podłączenia (jednofazowe czy trójfazowe), warunków zacienienia dachu (optymalizatory czy mikroinwertery mogą być alternatywą dla tradycyjnego falownika stringowego) oraz planów rozbudowy o magazyn energii w przyszłości. Moc falownika powinna być dobrana do mocy paneli, często stosuje się lekkie przewymiarowanie po stronie DC (np. falownik 5kW dla paneli o mocy 6kWp), aby lepiej wykorzystać potencjał paneli w chłodniejsze dni. Ceny falowników wahają się w zależności od mocy, typu i producenta – prosty falownik on-grid o mocy 5 kW może kosztować od 3000 do 7000 zł i więcej, stanowiąc znaczącą część inwestycji, często od 10% do 20% całkowitego kosztu mikroinstalacji. Obok falownika, drugim niezbędnym elementem do współpracy z siecią OSD jest licznik dwukierunkowy. To nie jest element kupowany przez inwestora – jego instalacja i właścicielem jest Operator Sieci Dystrybucyjnej. Licznik dwukierunkowy to inteligentne urządzenie pomiarowe, które potrafi mierzyć przepływ energii w obu kierunkach: ile energii pobieramy z sieci energetycznej na własne potrzeby, gdy nasza instalacja nie pracuje lub produkuje za mało (np. w nocy, zimą) oraz ile energii oddajemy do sieci publicznej, gdy nasza produkcja przewyższa bieżące zużycie domowe (np. w słoneczny dzień w południe). Tradycyjne liczniki energii mierzą tylko energię pobraną z sieci. Licznik dwukierunkowy jest niezbędny, aby operator mógł poprawnie rozliczyć prosumenta w ramach obowiązującego systemu net-billingu (lub net-meteringu dla starszych instalacji). W systemie net-billingu licznik rejestruje ilość energii oddanej do sieci, która następnie jest przeliczana na wartość (tzw. depozyt prosumencki) w zależności od ceny rynkowej energii z danego miesiąca. Pobrana energia jest rozliczana po cenie rynkowej energii dla odbiorców końcowych, a prosument wykorzystuje środki z depozytu prosumenckiego na jej opłacenie, plus opłaty dystrybucyjne. Bez dokładnego pomiaru dwukierunkowego nie byłoby możliwe prowadzenie tych rozliczeń i korzystanie z statusu prosumenta. Wymiana istniejącego licznika jednokierunkowego na licznik dwukierunkowy jest standardową procedurą po zgłoszeniu instalacji PV do OSD. Po pozytywnym rozpatrzeniu zgłoszenia i sprawdzeniu poprawności instalacji (co często sprowadza się do kontroli dokumentacji, choć mogą zdarzyć się wizyty terenowe), OSD wysyła montera, który dokonuje wymiany. Ten proces jest bezpłatny dla prosumenta w przypadku mikroinstalacji (do 50 kWp). Jest to swoista pieczęć, która legalizuje naszą współpracę z siecią i rozpoczyna erę rozliczeń prosumenckich. Choć nie kupujesz tego licznika, jest on wymaganym komponentem umożliwiającym oddawanie energii do sieci i bycie rozliczanym jako prosument, bez którego cała inwestycja w fotowoltaikę on-grid nie ma sensu. Pamiętaj, że falownik bez licznika dwukierunkowego zainstalowanego i aktywowanego przez OSD również nie pozwoli na rozpoczęcie oddawania energii do sieci. Te dwa komponenty – Twój falownik i licznik OSD – muszą "współpracować", aby system działał zgodnie z prawem i przynosił realne korzyści finansowe.

Formalności krok po kroku – współpraca z Operatorem Sieci Dystrybucyjnej (OSD)

Kiedy panele lśnią na dachu, a falownik czeka na sygnał, wydaje się, że cel jest już na wyciągnięcie ręki. Niestety, między gotową instalacją a pierwszymi kilowatogodzinami płynącymi do sieci stoi często niedoceniany, ale absolutnie kluczowy etap: formalności związane ze zgłoszeniem mikroinstalacji do Operatora Sieci Dystrybucyjnej (OSD). Pominięcie go lub potraktowanie po macoszemu to prosta droga do problemów, od braku możliwości legalnego oddawania energii, po sankcje czy nawet nakaz demontażu instalacji. OSD to partner, bez którego ta przygoda się nie uda, dlatego warto wiedzieć, jak do niego zagadać i jakie "papiery" przygotować. To moment, w którym nasze panele przestają być tylko naszym domowym źródłem zasilania, a stają się elementem większej układanki – krajowego systemu energetycznego. Pierwszym i fundamentalnym krokiem w drodze do legalnego podłączenia fotowoltaiki jest złożenie odpowiedniego dokumentu w Twoim lokalnym OSD. Może to być wniosek o określenie warunków przyłączenia mikroinstalacji (choć to rzadsze w przypadku typowych domowych systemów do 50 kWp, gdyż procedurę uproszczono) lub, znacznie częściej, zgłoszenie instalacji fotowoltaicznej przyłączanej do sieci. To zgłoszenie to nasz bilet wstępu do grona prosumentów. Forma i dokładne nazewnictwo dokumentów mogą się nieznacznie różnić w zależności od OSD (np. Tauron, PGE, Enea, Energa, Innogy/Stoen), ale ich cel jest identyczny – poinformować operatora o planowanym wpięciu nowego, produkującego energię źródła do jego sieci. Ważne jest, by zgłoszenie nastąpiło po fizycznym montażu instalacji, ale przed jej faktycznym uruchomieniem i wpięciem do sieci. Kompletowanie dokumentacji to ten moment, w którym wielu inwestorów zaczyna drapać się po głowie. Na szczęście wzory zgłoszeń i listy wymaganych załączników są dostępne na stronach internetowych poszczególnych OSD – to pierwsza deska ratunku. Standardowo wymagane będą podstawowe dane inwestora (imię, nazwisko/nazwa firmy, adres instalacji), dane techniczne instalacji (moc paneli [kWp], moc falownika [kW], liczba paneli, schemat instalacji, rodzaj zabezpieczeń), oświadczenie o parametrach technicznych urządzeń (zwłaszcza falownika – często potrzebny jest certyfikat potwierdzający spełnienie norm sieciowych), a także oświadczenie o sposobie rozliczenia energii (net-billing). Czasem wymagany jest również schemat elektryczny połączeń po stronie AC (prąd zmienny) od falownika do domowej rozdzielnicy i punktu przyłączenia. Dokładność w wypełnianiu tych dokumentów jest kluczowa; pomyłki lub braki to gwarancja wezwania do uzupełnień i niepotrzebnego wydłużenia procedury. Pamiętaj, że błąd w dokumentacji to nie drobnostka, to coś, co może zatrzymać całą Twoją "słoneczną fabrykę". Wiele firm instalacyjnych oferuje przejęcie na siebie ciężaru tych formalności. Jest to opcja warta rozważenia, szczególnie dla osób, które nie czują się pewnie w zawiłościach biurokratycznych. Wykonawcy dysponują wiedzą o specyficznych wymaganiach poszczególnych OSD i potrafią szybko oraz poprawnie skompletować dokumentację. Oczywiście można wszystko zrobić samodzielnie – to wcale nie jest czarna magia, tylko wymaga precyzji i poświęcenia nieco czasu na zapoznanie się z wymogami operatora. Kluczem jest znalezienie aktualnych wzorów na stronie Twojego OSD i postępowanie zgodnie z instrukcją "krok po kroku". Wysyłka zgłoszenia wraz z załącznikami może odbywać się elektronicznie (coraz popularniejsze i szybsze) lub tradycyjną pocztą (list polecony za potwierdzeniem odbioru). Po złożeniu dokumentacji, OSD ma określony czas (zazwyczaj 30 dni kalendarzowych dla mikroinstalacji, liczone od daty kompletnego i poprawnego zgłoszenia) na weryfikację i dokonanie wpisu do rejestru operatora. W międzyczasie lub po pozytywnej weryfikacji dokumentów, OSD zaplanuje i wykona ostatni, fizyczny etap ze swojej strony: wymianę istniejącego licznika energii elektrycznej na licznik dwukierunkowy, o którym mówiliśmy w poprzednim rozdziale. Zazwyczaj monter OSD kontaktuje się, aby umówić dogodny termin wymiany. Pamiętaj, że miejsce instalacji licznika (zazwyczaj na zewnątrz budynku, w łatwo dostępnej szafce) musi spełniać określone wymogi techniczne. Wizyta montera OSD kończy formalności związane z samym podłączeniem do sieci dystrybucyjnej. Od tego momentu, po instalacji nowego licznika i zazwyczaj po podłączeniu instalacji PV do rozdzielnicy (prace po stronie klienta/instalatora, wykonane przed wizytą OSD), system może rozpocząć pracę i oddawać energię do sieci, a OSD będzie prowadzić rozliczenia. To moment triumfu po przebrnięciu przez biurokrację!

Fizyczne wpięcie instalacji PV i połączenie z siecią domową

Podczas gdy formalności z Operatorem Sieci Dystrybucyjnej bywają porównywane do pokonywania góry papierologii, fizyczne wpięcie instalacji fotowoltaicznej do sieci domowej i przygotowanie jej na współpracę z siecią publiczną to moment, gdy teoria zmienia się w praktykę, a kilowatogodziny zaczynają przepływać. To zadanie, które wymaga fachowej wiedzy elektrycznej, precyzji wykonania i bezwzględnego przestrzegania zasad bezpieczeństwa. Nie jest to operacja na otwartym sercu, ale z pewnością wymaga "chirurgicznej" dokładności. Amatorstwo w tym miejscu może kosztować dużo więcej niż tylko rachunki za prąd – może zagrozić życiu i zdrowiu oraz bezpieczeństwu pożarowemu. Proces fizycznego wpięcia zaczyna się tam, gdzie kończy się praca paneli – przy okablowaniu prowadzącym z dachu do falownika. Kable DC (prądu stałego) łączą ze sobą poszczególne moduły (lub grupy modułów) w tzw. stringi, a następnie prowadzone są do falownika. Kluczowe jest tu użycie specjalistycznych kabli solarnych odpornych na warunki atmosferyczne, promieniowanie UV i wysokie temperatury. Ich średnica (przekrój) musi być dobrana w zależności od mocy stringu i odległości od falownika, aby zminimalizować straty energii. Kable te zazwyczaj prowadzone są w odpowiednich osłonach lub peszlach, aby zapewnić ochronę mechaniczną. Prawidłowe połączenie złączy (typu MC4, stanowiących branżowy standard) jest równie istotne, aby uniknąć oporów, przegrzewania i łuków elektrycznych – to często powód pożarów źle wykonanych instalacji! Sercem tego etapu jest podłączenie falownika. Umieszcza się go zazwyczaj w suchym i wentylowanym miejscu, często w garażu, kotłowni lub na elewacji budynku, z dala od bezpośredniego nasłonecznienia, które mogłoby go przegrzewać. Do falownika trafiają kable DC z paneli. Z falownika natomiast wychodzi prąd zmienny (AC), który ma zasilać domowe urządzenia i/lub być oddawany do sieci. Okablowanie AC od falownika musi zostać poprowadzone do głównej rozdzielnicy elektrycznej domu (skrzynki z bezpiecznikami). To tam nasza "słoneczna" energia spotyka się z "sieciową". W rozdzielnicy konieczne jest wydzielenie oddzielnego obwodu dla instalacji fotowoltaicznej. Ten obwód musi być zabezpieczony odpowiednimi urządzeniami ochronnymi: wyłącznikiem nadprądowym (potocznie "bezpiecznikiem") oraz wyłącznikiem różnicowoprądowym (RCD), jeśli nie jest on już zastosowany w głównej ochronie różnicowoprądowej domu obejmującej również ten obwód, oraz często też ogranicznikiem przepięć (SPD), chroniącym instalację przed skutkami wyładowań atmosferycznych zarówno po stronie AC, jak i DC. Parametry tych zabezpieczeń (prąd znamionowy wyłącznika nadprądowego, czułość RCD) muszą być dobrane przez uprawnionego elektryka, zgodnie z projektem instalacji i obowiązującymi normami (np. serią norm PN-HD 60364, czyli polskimi odpowiednikami normy IEC 60364 - Instalacje elektryczne niskiego napięcia). To trochę jak dodanie nowego "toru jazdy" do naszej domowej sieci energetycznej, który musi być w pełni zintegrowany i bezpieczny. Ostatnim elementem układanki po stronie fizycznej, który finalizuje gotowość instalacji do współpracy z OSD, jest połączenie obwodu AC z falownika z punktem przyłączenia, w którym Operator Sieci Dystrybucyjnej zainstaluje swój licznik dwukierunkowy. Zazwyczaj instalator przygotowuje odpowiednie okablowanie w gotowej szafce lub w obrębie istniejącej złączki, pozostawiając miejsce na montaż nowego licznika przez OSD. Kluczowe jest zapewnienie dostępu dla montera OSD oraz przygotowanie szafki/punktu przyłączenia zgodnie z wymogami operatora (odpowiednie IP - stopień ochrony obudowy przed pyłem i wilgocią, miejsce na licznik, szyna TH, przewody złączowe o odpowiednich przekrojach). Często wymagane jest też uziemienie stelaży paneli oraz metalowych obudów urządzeń. Ważna uwaga praktyczna: większość profesjonalnych ekip instalacyjnych zakończy fizyczny montaż instalacji PV, podłączy ją do Twojej rozdzielnicy domowej i pozostawi w stanie gotowości do podłączenia do sieci zewnętrznej. Dopiero po wizycie montera OSD i wymianie licznika na dwukierunkowy, instalacja może zostać uruchomiona w trybie on-grid i zacząć oddawać nadwyżki do sieci. Instalator powinien poinformować Cię o tym etapie i o tym, że pełne uruchomienie i współpraca z OSD nastąpi po instalacji licznika dwukierunkowego przez upoważnionego pracownika Operatora. Czasem zdarza się, że instalator jest obecny przy tej wymianie, aby od razu uruchomić system, ale nie jest to regułą – kluczowa jest fizyczna obecność licznika dwukierunkowego założonego przez OSD. To właśnie ten moment, gdy praca montera OSD i praca Twojego instalatora się spotykają. Całość fizycznego montażu i wpięcia instalacji do sieci domowej (bez wymiany licznika przez OSD) zazwyczaj zajmuje 1-3 dni, w zależności od wielkości systemu, specyfiki dachu i warunków pogodowych. Koszt tego etapu jest wliczony w ogólną cenę instalacji "pod klucz". Pamiętajmy, że bezpieczeństwo jest priorytetem – wszelkie prace przy instalacji elektrycznej powinny być wykonywane przez osoby z odpowiednimi uprawnieniami (SEP E+D do 1 kV), z zachowaniem najwyższych standardów bezpieczeństwa i z wyłączeniem napięcia. To jest inwestycja w Twoją przyszłość, która musi być zbudowana na solidnych i bezpiecznych fundamentach.

Kluczowe wymagania i przepisy dotyczące podłączenia fotowoltaiki

Podłączenie instalacji fotowoltaicznej do sieci energetycznej to nie tylko kwestia techniczna i formalna opisana w poprzednich rozdziałach, ale także obszar ściśle regulowany przez prawo i normy techniczne. Można by powiedzieć, że cała procedura jest jak dobrze przygotowana partytura – każdy instrument (komponent) musi grać w odpowiednim tempie i harmonii (zgodnie z normami), a dyrygent (OSD) pilnuje, by całość brzmiała poprawnie (współpracowała z siecią) i bezpiecznie dla wszystkich. Znajomość tych wymagań, a przede wszystkim poleganie na wykonawcach, którzy ich przestrzegają, jest fundamentalne dla powodzenia i legalności naszej inwestycji. Pamiętaj, że "nieznajomość prawa szkodzi", a w energetyce "nieznajomość norm" może wręcz zagrażać bezpieczeństwu. Kluczowym aktem prawnym, który reguluje kwestie przyłączania mikroinstalacji do sieci w Polsce, jest Prawo energetyczne wraz z odpowiednimi rozporządzeniami wykonawczymi, w szczególności dotyczące przyłączania do sieci elektroenergetycznych i taryf dla energii elektrycznej. Te przepisy określają, kto i na jakich zasadach może przyłączyć mikroinstalację, jakie są maksymalne moce, które nie wymagają koncesji (obecnie do 50 kWp, bez potrzeby uzyskiwania pozwolenia na budowę, jeśli instalacja nie przekracza wysokości budynku i nie wymaga przebudowy), a także procedury zgłoszeniowe i sposób rozliczeń (system net-billingu lub net-meteringu dla historycznych instalacji). To w tych przepisach znajdziemy definicję prosumenta energii odnawialnej i warunki, jakie musi spełnić, aby nim zostać (np. produkcja energii na własny użytek). Równie ważne co prawo są normy techniczne. Polskie Sieci Elektroenergetyczne (PSE) oraz poszczególni Operatorzy Sieci Dystrybucyjnej (OSD) publikują tzw. Instrukcje Ruchu i Eksploatacji Sieci Dystrybucyjnej (IRiESD) oraz standardy techniczne, które określają szczegółowe wymagania techniczne dla urządzeń przyłączanych do sieci. To w tych dokumentach znajdziemy precyzyjne wytyczne dotyczące parametrów, jakie musi spełniać falownik (np. zakres dopuszczalnych napięć i częstotliwości, funkcje zabezpieczające przed pracą wyspową – anti-islanding), rodzaje wymaganych zabezpieczeń elektrycznych (nadprądowe, różnicowoprądowe, przepięciowe), wymagania dotyczące uziemienia, a także standardy dotyczące punktu przyłączenia (szafki licznikowej, przekrojów przewodów przyłączeniowych). Spełnienie tych norm jest *warunkiem koniecznym* akceptacji instalacji przez OSD i wymiany licznika. Nie możesz tak po prostu podłączyć instalację PV typu on-grid do gniazdka; to wymaga głębszej integracji z domowym systemem i akceptacji sieci operatora. Certyfikacja urządzeń to kolejny istotny element. Wiele norm wymaga, aby kluczowe komponenty instalacji PV, w szczególności falownik, posiadały odpowiednie certyfikaty potwierdzające ich zgodność z wymogami sieciowymi (np. certyfikaty zgodności z normami EN 50549-1 dla instalacji do 11 kW lub EN 50549-2 dla instalacji powyżej 11 kW, które zastąpiły wcześniejszą normę PN-EN 60064-4-21). Operatorzy sieci dystrybucyjnej często wymagają przedłożenia takich certyfikatów wraz ze zgłoszeniem instalacji. Mają one na celu zagwarantowanie, że urządzenia pracują bezpiecznie, stabilnie i nie zakłócają pracy sieci publicznej, a w razie awarii sieci odłączą się automatycznie. To trochę jak posiadanie prawa jazdy – potwierdza Twoje umiejętności i gotowość do uczestnictwa w "ruchu drogowym" energii. Nie można zapomnieć o wymaganiach związanych z bezpieczeństwem pożarowym i ogólnym bezpieczeństwem instalacji elektrycznych. Panele, okablowanie, falownik – wszystkie te elementy muszą być zainstalowane w sposób minimalizujący ryzyko pożaru, porażenia prądem czy uszkodzeń mechanicznych. Dotyczy to m.in. odpowiedniego montażu na dachu (stabilne konstrukcje, zachowanie odstępów od palnych elementów), prowadzenia okablowania w odpowiednich osłonach i korytkach, stosowania zabezpieczeń przeciwprzepięciowych chroniących domową instalację przed piorunami uderzającymi w pobliżu, a także zabezpieczeń wykrywających łuki elektryczne (AFCI – Arc Fault Circuit Interrupter), co staje się coraz bardziej powszechnym wymogiem, zwłaszcza dla instalacji na dachach budynków mieszkalnych. Przepisy budowlane również mogą nakładać pewne wymogi, np. dotyczące maksymalnej mocy instalacji, która nie wymaga pozwolenia na budowę. Ważną kwestią jest także odpowiedzialność. Właściciel instalacji (prosument) jest odpowiedzialny za utrzymanie jej w należytym stanie technicznym i zapewnienie, że pracuje ona zgodnie z przepisami i normami przez cały okres eksploatacji. OSD zastrzega sobie prawo do kontroli i, w przypadku stwierdzenia nieprawidłowości, może nakazać ich usunięcie, a w skrajnych przypadkach nawet odłączyć instalację od sieci. Dlatego tak kluczowe jest, aby całość – od projektu, przez dobór komponentów, po fizyczny montaż i formalności – została wykonana przez wykwalifikowaną firmę instalacyjną posiadającą odpowiednie uprawnienia elektryczne (np. SEP, certyfikaty UDT w zakresie OZE) oraz doświadczenie w realizacji takich projektów. Samodzielne próby podłączenia instalacji fotowoltaicznej do sieci energetycznej bez stosownej wiedzy i uprawnień to igranie z ogniem, które jest po prostu niedopuszczalne. Profesjonalny instalator wie, jakie są aktualne wymagania prawne i techniczne, jakie dokumenty są potrzebne do zgłoszenia w Twoim OSD i jakich norm należy bezwzględnie przestrzegać, aby Twoja instalacja pracowała bezpiecznie, legalnie i efektywnie, przynosząc Ci darmową energię ze słońca.